fbpx

Narracyjne śniadanie: małżeństwo

Małżeństwo
Idź już do łóżka może kochanie, piękne zrobiłaś dla mnie śniadanie.

Przyszedłem do niej z nocnej zmiany nieco znudzony. Pyta się głosem pełnym wzburzenia, czemu mam taką gipsową minę? Odpowiadam spokojnie — a jakże — że zmęczenie, że praca, że jest piękna, ale nudna jak olej z flakami. Mówi do mnie, już dobrze, wszystko zrozumiała i serdecznie dziękuje za ten komplement, tylko z tymi flakami i olejem zrobiło się trochę niesmacznie.

Dostaję kaszę gryczaną z musztardą. Patrzę się oniemiały, nie wierzę. Jak to być tak może? O, masz jeszcze soczek marchwiowy do tego. Na deser musli z mlekiem odtłuszczonym. Tak jest zdrowo. Gapię się na zmianę, raz na nią, raz na półmisek. Nie wiem, co w tym momencie jest bardziej niedorzeczne. W końcu znalazłem punkt zaczepienia. Te loki takie piękne, biust jak u Wenus z Milo. Powoli łapię kontakt z rzeczywistością.

Idź już do łóżka może kochanie, piękne zrobiłaś dla mnie śniadanie. Ale ona nieufna, pyta, więc odpowiadać trzeba. Tak, świetne jest, ta miodowa musztarda pierwszej klasy z biedronki, łączy się perfekcyjnie z delikatną goryczą świeżej, pakowanej hermetycznie w wodzisławskim zakładzie karnym kaszy. A deser! Nie wiem czy na niego zasłużyłem moja droga!

Ukontentowana idzie do łóżka i już mnie czeka. Pożycie małżeńskie, najwyższe szczęście człowieka!

2 odpowiedzi na „Narracyjne śniadanie: małżeństwo”

  1. olej z flakami – mówimy flaki z olejem. generalnie powtórzenie tych elementów tak blisko siebie chyba nie brzmi. zwraca uwagę, ale nie wiem czy potrzebnie.
    króciutko, a solidnie. mało apetycznie i skrótowo, jednak wystarczy, by się zastanowić. ja przystanęłam, ale nie na długo.
    pozdrawiam

  2. Celowo przestawiłem olej z flakami. Co do bliskiego sąsiedztwa tych związków frazeologicznych, to zależało mi na wyeksponowaniu tego motywu. Miało być lekko, aczkolwiek troszkę ciężkostrawne.

    Pozdrawiam! 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*